piątek, 19 listopada 2010

Ania Micińska - Sobota








choroba sobotniej nocy
Jedni chcą już skończyć ten wieczór, dla innych zaczął się za wcześnie. Czy to wracając z imprez, czy też wcześnie nad ranem pracując, podróżując- mieszkańcy miasta snują się po ulicach, każdy sobie, na wpół przytomnie.

3 komentarze:

  1. bardzo chętnie usłyszę parę słów komentarza- jest to dla mnie samej próba, eksperyment, więc tym bardziej zastanawiam się jaki jest odbiór- negatywny czy pozytywny, chętnie wysłucham.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, moim zdaniem bardzo oryginalnie przedstawiłaś tę sobotę i pokazałaś ten kontrast pomiędzy pracą a odpoczynkiem, bo nie dla każdego sobota jest taka sama. Ja pokazałem sobotę pracującą, Pan Patryk sobotę pełną zabawy, a Ty frapująco to połączyłaś.
    Większość zdjęć bardzo mi się podoba, każde z nich ma jakiś mocny akcent który mnie pociąga i zatrzymuje na chwilę. Zastanawiam się tylko nad zdjęciami numer trzy i sześć, w których brakuje mi tej nocnej czarnej powłoki powtarzającej się na reszcie zdjęć. Mimo, że obydwa są niezłe(6 nawet bardzo dobre), jednego z nich bym się pozbył - zdjęcia numer trzy.
    Cały cykl pozytywnie odebrałem i miło mi się na niego patrzy, moim zdaniem bardzo dobry, eksperyment zaliczam do udanych.
    Chciałabyś jeszcze jakieś tematy nocą, w tym stylu zrobić?

    Pozdrawiam,
    Mateusz

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, mam podobne zdanie do Mateusza, podeszłaś do tematu oryginalnie, widać, że miałaś pomysł!To mi się podoba.

    Widzę tu ciężką, trochę brzydką sobotę. Ktoś wraca z imprezy półprzytomny, ktoś zaraz zacznie pracę.

    Osobiście nie lubię błysku na zdjęciach i zawsze staram się wykorzystać, w miarę możliwości, światło zastane, ale tutaj zdjęcia bez tego flasha były by jak gołe. Więc mimo, że na pierwszy rzut oka te zdjęcia mi się nie spodobały, to na drugi rzut oka zobaczyłam w nich pomysł i konsekwencję wykonania :)

    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń