poniedziałek, 1 marca 2010

miejsca trudno dostępne





5 komentarzy:

  1. Kabina projekcyjna, KINO.LAB.
    Pan Stanisław - operator, a z zamiłowania i zawodu dźwiękowiec.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój wujek byl operatorem w kinie Kryterium w Koszalinie. Chodzilem na darmowe seanse :) Pozdrwiam Aniu

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, dodasz etykiety (imię i nazwisko, nazwa cyklu)? Zdjęcia b. fajne. Jest detal, jest plan ogólny, jest też "portret" (choć nietypowy).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ula Antonowka2 marca 2010 19:56

    Aniu najważniejszy jest pomysł a Ty go na pewno w 100 % wykorzystałas. Jak dla mnie BOMBA :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kryterium w Koszalinie?
    Chodziłem tam za pieniądze rodziców. Późnieja za kasę, którą zarabiałem fotami na pielgrzymkach z babciami różańcowymi i za zdjęcia koleżanek :) z zawodówek bo one zarabiały na praktykach na te zdjęcia :).
    W sumie to nigdy nie byłem w kabinie projekcyjnej, no nie licząc takiej szkolnej, gdy organizowaliśmy pokazy filmowe w liceum.
    Zawsze jednak magnetyzuje mnie ten snop światła z otworów z tyłu w kinie. Ja tu gadu gadu a o zdjęciach zapomniałem.
    Po pierwszych dwóch spodziewałem się kolejnych podobnych - z klimatem z detalem a wyszło tak jakoś. Z drugiej strony pochwała za "małe dziennikarstwo" za pokazanie różnych aspektów pracy kina. Jednak nie ma magii tego snopka światła. Jak masz możliwość to pokręć się tam jeszcze i coś wuczaruj, proszę.
    pozdrawiam J

    OdpowiedzUsuń