wtorek, 8 grudnia 2009

Mamy coraz większy zasięg...


Andrzej łapie zasięg w dolinie Nieznajowej w Beskidzie Niskim. Przyjechał na weekend w góry, ale jak to na wakacjach - nikt nie chce, by skończyły się szybko. Właśnie stara się wysłać SMS-a do swojego przełożonego z informacją, że będzie w pracy w środę.

9 komentarzy:

  1. oj, Sylwia... coś mi podpowiada, że nie zrobiłaś tych zdjęć specjalnie na zadany temat...
    no, no! nie tak się umawialiśmy!
    Fotofelieton bardzo fajny (szkoda tylko ze z archiwum...)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie teraz, ale te które zrobiłam teraz nie podobają mi się aż tak bardzo..
    No nic - poprawię się i coś aktualnego wrzucę jak tylko przestanie siąpić za oknem

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej! To nie fair! Z archiwum każdy by mógł powyciągać mnóstwo rzeczy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. no coż... to trzeba pracowac dalej! :)
    siąpienie za oknem potrafi być niebywale fotogeniczne!
    archiwum jest rzeczywiscie nie fair...

    OdpowiedzUsuń
  6. "nie fair"...? a czy to są okręgowe zawody w rzucie jajkiem na odległość albo rywalizacja w konkursie na najładniejszy łańcuch choinkowy, ale koniecznie sklejony po 6 grudnia:)? nie fair wobec kogo i czego*? autorka zdecydowała, że zdjęcia z archiwum najlepiej przedstawią określony temat- jest to jej projekt, jej wybór, jej prawo.

    *chyba, że wspólnie ustaliliście zasadę, że fotografie mają być świeże

    OdpowiedzUsuń
  7. oczywiscie, nie chcemy nikogo zmuszac, ale chcieliśmy (i tak tez wiekszosc z Was mowila na pierwszym spotkaniu), żeby Migawki były motywacją do pracy, do robienia nowych zdjęć.
    Zgaduję, że robiąc zdjęcia wcześniej raczej nie myśleliście o nich pod kątem "porażka w sporcie" czy "moje podworko" tylko fotografowaliscie to, co zwróciło Waszą uwagę, spodobało się itp.
    Moim zdaniem myślenie o temacie, rozkmina, przespanie się z nim, a potem dopiero jego realizacja, jest czyms b. cennym nawet jesli ostatecznie nie jesteście zachwyceni efektem. wtedy mozna uznac, ze to albo "nie mój temat" albo pracowac nad nim dalej.
    wrzucając zdjęcia z archiwum po prostu marnujecie okazję i szkodzicie głównie sobie.
    sorry za ten moralitet. chciałem tylko wyjaśnic, że to nie żaden "konkurs w rzucie jajkiem" itp. po prostu warto.

    pozdro!
    T.

    OdpowiedzUsuń
  8. W pełni popieram to, co napisał Tomek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcie zabawne z ciekawą historyjką.
    Niestety trzeba przyznać, że odgrzewane kotlety to nie to co świeżo zrobione. Zamiast wyciągać je z zamrażalnika lepiej skoczyć na targ kupić kawał mięcha zioła cebulę i popracować nad nowym daniem. W swojej pracy spotykałem się z tym że fotografowie oszukiwali fotofelietony. Przestawiali daty w aparacie żeby zdjęcie było dzisiejsze. Robili tak zwane ponadczasy i kiedy pogoda pasowała to dawali z archiwum. Ale to nie w porządku wobec czytelnika i kolegów. A nie daj bóg niech bohater umrze kilka dni przed publikacją a fotograf nieświadomy napisze w gazecie: "Pan Zenek wczoraj podczas porannego spaceru..." To dopiero klops.

    OdpowiedzUsuń