Wiem, że wstawiłem inną wersję, niż tą zasugerowaną na Migawkach. Długo się nad nią zastanawiałem i uznałem, że nie jest ona dobra. ;) Oczywiście, dopuszczam jeszcze zmianę układu. Opinie wskazane.
moim zdaniem duzo lepszy byl ten uklad z zajęć, zwłaszcza to zdjęcie na zakończenie, jak on siedzi taki umęczony na ławce (bylo cos takiego, nie?)
ja to widze jako 2+1+2, a nie 5 zdjęc, nie wiem, czy to jasne hehe ale nie wiem, jak to lepiej ująć. po prostu nie układa mi sie to w żadną historię, a te zdjęcia są dla mnie na maksa narracyjne z wyjątkiem środkowego, więc powinna się z tego tworzyć jakas opowieść, której zakończeniem nie są czyjeś organy wewnętrzne. oczywiście to tylko moje zdanie :>
a ja się cieszę, że postanowiłeś zachować to trzecie zdjęcie. Ostatnie zdjęcie niekoniecznie przecież musi być dosłownym zakończeniem narracji. Mimo to, zbliżenie na zabieg chirurgiczny jest bardzo wyraziste, może nawet kulminacyjne- to raczej jest powodem, dla którego zastanawiałabym się czy na pewno je umieścić na końcu?
Ja dokładnie nie pamiętam które i w jakiej kolejności zdjęcia wybraliśmy, ale zdecydowanie brakuje mi tego, o którym wspomina Ada. Wydaje mi się, że wstawione po kulminacyjnym zdjęciu z sali operacyjnej fajnie by zamknęło cykl.
Podziwiam Cię za odwagę i spróbowanie czegoś, co pozornie by się wydawało niemożliwe. Ja bym pewnie z góry przyjęła, że i tak mnie do szpitala nie wpuszczą z aparatem. Pokazałeś, że można. Dzięki za inspirację :)
Podoba mi się trzecie zdjęcie pod względem kompozycji, klimatu itp, ale wydaję mi się, że zupełnie tu nie pasuje - bez niego seria by miała bardziej rzeczywisty niż metaforyczny charakter. Strasznie podobały mi się zdjęcia samego lekarza, które pokazywały, że "lekarz też człowiek", pasowały to tematu sobota (nawet chirurg jest trochę rozespany :) dlatego, też wolałabym by serie zamykało zdjęcie ze zmęczonym lekarzem. Zgadzam się z Magdą, myślałam, że do takich miejsc wpuszcza się ludzi z aparatem po długich konsultacjach, a tak przekonałam się, że może warto się zebrać na odwagę i po prostu zapytać :)
wielki szacun za "przenikanie" :) - wejście do szpitala, przeniknięcie w ten sterylny świat. z kadrów namocniejsze sa 4 i 5. reszta ok, jako tło do opowieści.
Pasją portretowania rzeczywistości dzielimy się od dawna. Traktujemy fotografię jako punkt wyjścia do refleksji na temat miejsca, w którym żyjemy. Migawki to formuła otwartych spotkań prowadzonych przez uznanych polskich fotografów (m.in. Krzysztofa Millera, Rafała Milacha, Macieja Stępińskiego) oraz cykl warsztatów dotyczących różnych aspektów fotografii. Uczestnicy pod okiem znawców dziedziny rozwijają i pogłębiają swoje umiejętności.
Mają możliwość podjęcia dyskusji, wymiany wcześniejszych doświadczeń, poglądów i opinii, uzupełnienie brakujących wiadomości technicznych, wzajemne konsultacje merytoryczne oraz wspólne oglądanie zdjęć.
Mierzymy się fotograficznie ze wspólnie wybranymi tematami, wyruszamy na kilka fotograficznych spacerów po okolicy.
Migawki są inspiracją do patrzenia, dostrzegania, przetwarzania i zmieniania na lepsze.
Jan Dziaczkowski Kobas Laksa Andrzej Kramarz Michał Łuczak Michał Szlaga Konrad Pustoła Albert Zawada Nicolas Grospierre Łukasz Trzciński
Anna Nałęcka
Agnieszka Rayss
Jan Brykczyński
Adam Pańczuk
Tomasz Sikora Wojciech Wilczyk Chris Niedenthal Krzysztof Miller Maciej Stępiński Mika Grochowska Kuba Dąbrowski Maciej Pisuk Rafał Milach Adam Mazur Michał Łuczak Jerzy Nogal Kinga Kenig Monika Redzisz Anna Bedyńska Tomasz Tomaszewski Tadeusz Rolke
Wiem, że wstawiłem inną wersję, niż tą zasugerowaną na Migawkach. Długo się nad nią zastanawiałem i uznałem, że nie jest ona dobra. ;) Oczywiście, dopuszczam jeszcze zmianę układu. Opinie wskazane.
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem duzo lepszy byl ten uklad z zajęć, zwłaszcza to zdjęcie na zakończenie, jak on siedzi taki umęczony na ławce (bylo cos takiego, nie?)
OdpowiedzUsuńja to widze jako 2+1+2, a nie 5 zdjęc, nie wiem, czy to jasne hehe ale nie wiem, jak to lepiej ująć. po prostu nie układa mi sie to w żadną historię, a te zdjęcia są dla mnie na maksa narracyjne z wyjątkiem środkowego, więc powinna się z tego tworzyć jakas opowieść, której zakończeniem nie są czyjeś organy wewnętrzne. oczywiście to tylko moje zdanie :>
ale ogolnie spoko zdjęcia
pzdr
a nie sorry, to stopa. tak czy siak nie dawałabym tego zdjęcia na koniec
OdpowiedzUsuńa ja się cieszę, że postanowiłeś zachować to trzecie zdjęcie.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie niekoniecznie przecież musi być dosłownym zakończeniem narracji.
Mimo to, zbliżenie na zabieg chirurgiczny jest bardzo wyraziste, może nawet kulminacyjne- to raczej jest powodem, dla którego zastanawiałabym się czy na pewno je umieścić na końcu?
Ja dokładnie nie pamiętam które i w jakiej kolejności zdjęcia wybraliśmy, ale zdecydowanie brakuje mi tego, o którym wspomina Ada. Wydaje mi się, że wstawione po kulminacyjnym zdjęciu z sali operacyjnej fajnie by zamknęło cykl.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za odwagę i spróbowanie czegoś, co pozornie by się wydawało niemożliwe. Ja bym pewnie z góry przyjęła, że i tak mnie do szpitala nie wpuszczą z aparatem. Pokazałeś, że można. Dzięki za inspirację :)
Podoba mi się trzecie zdjęcie pod względem kompozycji, klimatu itp, ale wydaję mi się, że zupełnie tu nie pasuje - bez niego seria by miała bardziej rzeczywisty niż metaforyczny charakter. Strasznie podobały mi się zdjęcia samego lekarza, które pokazywały, że "lekarz też człowiek", pasowały to tematu sobota (nawet chirurg jest trochę rozespany :) dlatego, też wolałabym by serie zamykało zdjęcie ze zmęczonym lekarzem.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Magdą, myślałam, że do takich miejsc wpuszcza się ludzi z aparatem po długich konsultacjach, a tak przekonałam się, że może warto się zebrać na odwagę i po prostu zapytać :)
Tak, odwaga, odwaga i jeszcze raz odwaga.
OdpowiedzUsuńBierze sie głęboki wdech, następnie jeden duży, pewny krok, otwiera się drzwi... and the rest is history.
A jednak dałbym to zdjęcie zmęczonego chirurga na sam koniec.
Aha, przed odwagą, jak wyżej - trzeba jeszcze mieć pomysł.
Brawo.
Chris
Skoro Państwo i Pan Chris tak uważa, to nie mam wyboru. Proszę bardzo. Tak faktycznie lepiej?
OdpowiedzUsuńwielki szacun za "przenikanie" :) - wejście do szpitala, przeniknięcie w ten sterylny świat. z kadrów namocniejsze sa 4 i 5. reszta ok, jako tło do opowieści.
OdpowiedzUsuńtak, lepiej (w stosunku do tego co widzialam wczesniej na blogu) - świetnie zamyka historię dnia i podsumowuje jego pracę.
OdpowiedzUsuń